3/03/2017

Powrót

Przeszłość odkreślam grubą linią.
(Zastanawiałam się nad usunięciem wcześniejszych postów, ale to relikt przeszłości, tego, co miałam w głowie jakiś czas temu - jako licealistka. Szkoda by było zniszczyć szansę powrotu do tamtych dni... )
Jestem teraz trochę starsza, trochę mądrzejsza i bardziej smutna. 
Permanentny smutek. A jak radość to "z przytupem" i tylko na chwilę.
Nie przyjmuję jednak biernej postawy. Małymi krokami odbudowuję swoje zdrowie. I z każdym dniem będę coraz szczęśliwsza.






(Sięgam po Tadzika, chcę znowu czerpać radość z fotografii)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz