3/26/2012

Uwielbiam pociągi.
Zaczyna to przybierać postać zboczenia. Lubię stukot kół, ciekawskie spojrzenia podróżujących, ale ponad wszystko lubię oglądać świat z okna pociągu. Czuję się wtedy, jakby to wszystko, co dzieje się na zewnątrz mnie nie dotyczyło, działo się obok. Przyjemne uczucie.  Właśnie wtedy skupiam się na swoich myślach, których i tak nie jestem w stanie zrozumieć. Wsłuchuję się w nie, daję się pogłaskać promieniom słońca po twarzy, po czym odwracam spojrzenie by zorientować się, że czas wysiadać. Zawsze żałuję, że podróż dobiega końca tak szybko. Znowu nie zdążyłam uporządkować myśli, zostawiając w swojej głowie jeszcze większy nieład.




1 komentarz:

  1. no wlasnie niewiele by zmieniło i sama nie czuje takiej portzeby, może kiedyś.


    a w pociągach się kocham, mimo dzisiejszego 40sto min opóżnienia. z sentymentu.

    OdpowiedzUsuń